Rozdział 71
* z perspektywy Charlie *
Cały lot siedziałam rozmawiając z Danielle, Niallem i Liamem. Czasem do rozmowy włączali się również Eleanor z Louisem. Alex usiadła gdzieś z tył odizolowana od wszystkich. Chciałam do niej pójść ale loczek powiedział, abym dała jej na razie spokój i sam sprawdzi czy wszystko jest okay. Gdy wylądowaliśmy w słonecznym LA pierwsze co udaliśmy się do hotelu.
H- Mamy wynajęte 5 pokoi. Louis, Liam i Zayn będą spali z dziewczynami. Ja i Niall mieliśmy mieć sami ale...
A- Dobra, to my sobie znajdziemy gdzieś indziej miejsce.
H- Nie, nie to miałem na myśli. Ja wraz z Horanem weźmiemy jeden ,a wy drugi, okay ?
Ch- Nie wiem, jak chcecie.
N- A jak wy chcecie ?
A- Nam to obojętne, jak wam pasuje to nam też.
H- Dobra, czyli wszystko jasne. Idźcie odpocząć czy coś. My niestety za pół godziny mamy wywiad.
Otworzyłam drzwi na których się opierałam. Duże jasne pomieszczenie w rzucającym się w oczy dwuosobowym łóżkiem robiło wrażenie. Naprzeciw rozciągało się duże okno z widokiem na miasto.
Ch- Wow.
A- Nieźle, nieźle nie powiem.
Zamknęłam drzwi i rzuciłam torbę obok. Alex od razu położyła się do łóżka. Usiadłam obok niej przykrywając ją kołdrą.
Ch- O czym gadałaś z Hazzą ?
A- O niczym.
Ch- Poszedł do Ciebie i już nie wrócił. Nie powiesz, że siedzieliście w ciszy.
A- Tak było.
Ch- Nie wierzę Ci.
Zapadła cisza. Patrzałam przez okno gdy Alex ukryła twarz za poduszką. Nagle dostałam sms'a od Danielle z pytaniem czy idziemy z nimi do Starbucks'a,a następnie na późny obiad. Alex nie chciała, wolała spać, odpocząć po wczorajszym więc poszłam sama. Przebrana zeszłam na dół gdzie Dan, Perrie i Eleanor czekały. Podjechałyśmy taksówką do małej kawiarenki i usiadłyśmy w stoliku pod oknem. Czułam się dosyć dziwnie bo byłam najmłodsza, nie byłam z żadnym z 1D oraz byłam tylko zwykłą uczennicą. Na początku rozmawialiśmy o przebytej podróży i ładnym hotelu. O tym jaka okolica jest wspaniała i muszę ją zwiedzić. Dowiedziałam się również ,że są niesamowite sklepy do których może nie dziś ale na pewno zajrzymy, najlepiej z Alex abyśmy uczestniczyły w tym wszystkie razem. Wszystko wydawało się być okay, niestety do czasu.
E- Przepraszam jeśli to będzie nieodpowiednie, ale Louis wspominał mi o tym, że ponoć spotykasz się z jakimś chłopakiem ze swojej klasy. To prawda ?
Ch- Eee... Matty ? Nie, jesteśmy tylko znajomymi. I skąd on w ogóle o nim wie, nie rozmawialiśmy o tym nigdy.
P- Z tego co mi wiadomo Niall i Harry rozmawiali o tym z resztą chłopaków. Tak mówił mi Zayn.
D- Liam też coś wspominał.
Ch- Niee, nic nas nie łączy. Znaczy się poza przyjaźnią. Spotykamy się w szkole, czasem może poza nią ale nie mam zamiaru aby przerosło to w coś innego.
E- No to w sumie Nia...
D- Eleanor, może pójdziemy do toalety ?
E- Emm... skoro chcesz.
Zostałam sama z Perrie która tylko się uśmiechała popijając kawę. Zaczęłam się zastanawiać o co chodziło. Wypytywanie o Mattiego, które mogło być rzeczą normalną gdyby nie fakt, że Niall opowiadał im o nim. Potem niedokończone bo przerwane przez Danielle zdanie, w którym miałam pewność, że będzie imię blondasa i wyjście do toalety. Złapałam się za głowę i poprawiłam grzywkę by nie wywołać żadnych pozorów frustracji czy denerwowania się.
* z perspektywy Alex *
Gdy obudziłam się było już około godziny 19. Niebo było już dosyć ciemnie, a po Charlie nie było ani śladu. Usiadłam podwyższając sobie poduszkę i włączyłam telewizor. Sięgnęłam z półki po mój telefon i weszłam na facebooka by zobaczyć czy tutaj też coś się działo. Ulżyłam bo na szczęście zdjęć było o wiele mniej, ale to i tak nie zmienia faktu, że znajdują się na twitterze. Nie sprawdzałam żadnych powiadomień oraz zaproszeń do znajomych. Miałam w prawdzie już się wylogować gdy nagle dostałam powiadomienie o wiadomości. Nie wiem co mnie tchnęło ale postanowiłam przeczytać ją. Niestety wściekłam się na swoją decyzję bo była ona od Collina. Co chwile przychodziła nowa, był dostępny. Czytałam je ze łzami w oczach, ignorowanie nic nie dawało. Zaczęłam płakać gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Rzuciłam telefon pod kołdrę i przetarłam rękawami koszulki twarz.
A- Proszę.
Do pokoju wszedł Harry. Był elegancko ubrany i uczesany.
H- Idziemy do restauracji na kolację, ubieraj się.
A- Nie mam ochoty, wybacz.
Chłopak zbliżył się do mnie i uklęknął obok łóżka.
H- Ej, znów płakałaś ?
A- Nie.
H- Nie zaprzeczaj bo widzę.
A- I tak to nieistotne. Idźcie beze mnie.
H- Nie zostawię Cię tu samej smutnej i na dodatek głodnej.
A- Nie przejmuj się, wyskoczę na jakiegoś hamburgera czy coś.
H- Ehh...
Loczek wstał i wyjął telefon z kieszeni. Napisał szybko jakąś wiadomość i schował go z powrotem.
H- Wstawaj.
A- Nie idę do żadnej restauracji.
H- A czy ja teraz coś o niej mówiłem ? Napisałem do Louisa, że zostajemy w domu. Jedziemy do KFC, tak jak chciałaś.
A- Harry...
H- Nawet nie musisz się przebierać.
A- Wiesz, że nie o to mi chodziło.
Styles podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
A- Harry Edwardzie Stylesie postaw mnie na tą podłogę albo gorzko tego pożałujesz.
H- Wątpię w to. Idziemy do samochodu.
A- Nie mam butów !
H- Podjedziemy do okienka.
A- Wariat.
H- Głodny wariat.
Zaczęłam się śmiać gdy ludzie dziwnie patrzyli na nas gdy szliśmy tak przez hotelowy hol.
H- Czuje się jak w jakimś filmie.
A- Noc poślubna haha.
H- Chyba przed.
Znów śmiałam się. Czułam, że tylko on potrafi poprawić mi humor takimi drobnostkami. Może właśnie to sprawia, że tak mocno go kocham ? Wsiadając do auta uderzyłam się w głowę. Styles wybuchną głośnym śmiechem.
A- Zabawne, bardzo.
H- Gdybyś to widziała !
A- Wiesz co jest jeszcze zabawniejsze ? Elegancki mężczyzna wybierający się do fast foodu z dziewczyną wziętą z horroru.
H- Hahaha, uderzenie w głowę było lepsze.
A- Cham.
H- Też Cię kocham.
Zrobiłam się cała czerwona, nie wiedziałam co powiedzieć więc patrzałam na niego przez jakiś czas nie czując tego.
H- No wiesz, tak po przyjacielsku.
A- No tak, haha.
Zaczęłam udawać śmiech co kompletnie mi nie wychodziło. Zapadła niezręczna cisza.
super świetne czekam na następną cześć
OdpowiedzUsuńsuper czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńniech między nimi coś zajdzie :o *if u know what i mean^^*
OdpowiedzUsuńŚwietne... Czekam na następny...
OdpowiedzUsuńZarąbiste ! *,*
OdpowiedzUsuńCiekawe ile jeszcze będzie rozdziałów.
Oby dużo !
Ten blog jest genialny, a ty masz talent do pisania, kocham to co robisz tuta, na stronkach, TT.♥
Jesteś dla mnie jak autorytet.
Może mogłabyś zobaczyć czy coś potrafię ?
http://youaresoobeautiful.blogspot.com/
xoxo
haha jezu... nie przesadzaj XD bardzo mi miło, że Ci się podoba. i oczywiście- zajrzę na twojego bloga :)
Usuńdostałaś nominacje na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńhahaha żartujesz sobie chyba co nie ?! matko, dziękuję bardzo. nie wiem co powiedzieć...
UsuńSuper, genialny niesamowity!!!! <3 Kocham Twojego bloga :D I przepraszam, że ostatnio nie wchodzę na stronkę. Nie mam jak :c A i czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńAlex Smith
ps. Wpadniesz? ;) http://nevergiveupand1d.blogspot.com/
spoko spoko nie jestem zła XD
Usuńzaraz wpadnę :)
kocham Twojego bloga! nie spotkałam nigdzie tak zajebistego opowiadania jak u Ciebie! jesteś niesamowita! xxx
OdpowiedzUsuń