Rozdział 35-
* z perspektywy Charlie *
Umieram z głodu, facet od pizzy się guzdrzy. Alex i Collin poszli do łazienki. Matty zerkał co chwilę na mnie ale nie mógł znieść kontaktu wzrokowego.
Ch- Oh Matty, nie denerwuj się tak.
M- Spartaczyłem.
Ch- Co ?
M- Wszystko !
Ch- Wcale, że nie...
Już dawno wiedziałam, że nie będziesz tym jedynym ale nie miałam serca by to mu powiedzieć. Nie tak łatwo powiedzieć słuchaj, kocham Nialla i będę się łudziła, że on również i mnie pokocha więc nie masz szans. I tak tam w głębi serca tak gdzieś głęboko Matty był w moim sercu. Nawet gdybym miała odwagę tak powiedzieć nie zrobiłabym tego bo on też jest dla mnie bliski.
M- Czyli mam jakieś szanse ?
Ch- Emm...No powiedzmy.
Matty rozpromieniał. Robię mu takie nadzieje, jakie mi robi Niall. Może to chamsko zabrzmi ale jeżeli blondasek nie odwzajemni z czasem tego co ja czuję mogę być z Mattim. Kurde chamsko to zabrzmiało. Ale to moja głowa,a nie gazeta wyborcza ! Mogę myśleć co chcę. Spojrzałam na ladę. Jezu kiedy oni w końcu przyniosą te pizzę. A Alex to co utknęła tam z Collinem ?! Stukałam nerwowo palcami o stół. Matty odgarną mi grzywkę z czoła i uśmiechną się. Moje usta same złożyły się do uśmiechu. Patrzał prosto w moje oczy. Gdybym w tym momencie stała nogi ugięły się pode mną.
* z perspektywy Mattiego *
Spojrzawszy na nią rozumiałem, że coś jest nie tak. Z rozmów nic nie wynikało. Siedziała i myślała. Gdy pytałem mówiła ,że mam szanse itp. Sam już nie wiem co mam myśleć. Wiedziałem, że ten cały Najal wszystko mi psuje. Pamiętam ją pierwszego dnia zanim go spotkała. Gdybym nie bał się i zaprosił ją po szkole na lody nie znałaby go i pewnie dawno bylibyśmy razem. Głupie życie. Czego mi brakuje. Nie mogłem tak dłużej. Musiałem jej pokazać, że jestem lepszy. Podniosłem jej głowę i spojrzałem prosto w oczy. Gdy patrzała na mnie pocałowałem ją. Nie miała nic przeciw temu. Było idealnie gdy nagle
K- Ej to restauracja ,a nie jakieś randewu.
Charlie natychmiast usiadła z powrotem. No dzięki koleś. Ehh.., po chwili Alex i Collin wrócili z łazienki i przynieśli nam pizzę.
* z perspektywy Alex i Charlie *
Wszyscy zaczęli jeść pizzę w mizernej ciszy. Gdy zjedli chłopaki chcieli wybrać się z dziewczynami na spacer ale wbrew wiedzy Charlie, Alex powiedziała, że mają inne sprawy do zrobienia. Potem w drodze do domu wyjaśniła jej, że Harry i Niall niedługo wpadną do nich i musiały się zwijać. Po drodze zauważyły ,że dzieciaki z okolicy pozabierały babeczki Charlie od Mattiego i były smutne. Gdy weszły do domu ogarnęły wszystko aby nie było nic widać z dzisiejszej sytuacji. Ledwie usiadły ,a oni już przyszli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz