Rozdział 34-
* z perspektywy Collina *
Wyszliśmy z domu by wybrać się do pizzeri, Kurdę ale głupio wyszło z tą akcją. Ja nie mogę jak mogłem to zrobić. Głupio mi. Oł fuck. Cały czas szedłem tuż przy Mattim. Dziewczyny się chichrały i ciągle coś szeptały do siebie. Miałem głupie myśli, że to chodzi o nas. Weszliśmy do pizzeri. Oczywiście ja i Matty siedzieliśmy koło siebie ale to chyba był zły wybór bo musieliśmy na nie patrzeć, a one na nas.
C- No to co zamawiamy ?
A- Chyba pizzę.
M- Jaką ?
Ch- Kebab ?
A- Okay.
M- Może być.
C- Dobra idę zamówić.
Podszedłem do lady. Facet gapił się na mnie żując gumę. Obrzydzało mnie wyraz jego gęby.
K- Noo.
C- Pizzę kebab. Dużą.
K- Noo,
Zapłaciłem i usiadłem z powrotem. Alex spojrzała na mnie tylko z uśmiechem na ustach. Bawiła ją cała sytuacja. No mnie nie specjalnie.
C- Pójdę do toalety.
A- Ja też.
Toaleta była jedna, bez podziału. Weszliśmy do niej razem.
* z perspektywy Alex *
Cała ta sytuacja śmieszyła mnie. Chłopaki zachowywali się jakby nie wiem prono video do neta wstawili. Collin był tak zawstydzony, że robił wszystko aby uniknąć kontaktu wzrokowego. Gdy powiedział ,że idzie do łazienki poszłam za nim.
C- Poco poszłaś za mną ?
A- Muszę siusiu ,a co.
C- A tak na prawdę. Ile będziesz się jeszcze nabijać ?
A- Oj Collin, jezu. Nic przecież się nie wydarzyło.
C- Tego nie da się ukryć.
A- Sorry, ale ja nic Ci nie kazałam !
Patrzałam na niego nie odwracając wzroku. Czuł się speszony i zawiedziony. Choć nie miałam ochoty tego robić musiałam aby podnieść go troszeczkę na duchu. Podeszłam i przytuliłam go najmocniej jak umiałam. Collin spojrzał na mnie i pocałował mnie. Poczułam się jak wtedy w klasie. Nasze wargi stapiały się razem. Usiadłam przy umywalce zaplatając nogi o jego klatkę. On trzymał dłoń na moim policzku. Wiedziałam, że to tak się skończy ale nie mogłam się powstrzymać. Zaczął dzwonić mi telefon. Oderwałam się od jego ust.
A- Czekaj.
Weszłam od kabiny i odebrałam.
A- Hallo ?
H- Cześć, to ja Harry.
A- O hej.
H- Jesteś w domu ?
A- Aktualnie w pizzeri,a co ?
H- A nie nic. Chcieliśmy wpaść z Niallem, ale jeżeli nie ma was to okay.
A- Wiesz co, przyjedź za godzinę. Okay, powinnyśmy już być.
H No dobrze, to hej.
A- Pa.
Wyszłam wkładając telefon do kieszeni.
C- Kto to ?
A- Eemm...mama. Tak, mama.
Popatrzałam na niego i wyszłam z łazienki. Po chwili Collin poszedł za mną. Teraz nie był już przygnębiony ,a uśmiechnięty od ucha do ucha. Usiedliśmy do stolika. Kelner właśnie przyniósł pizzę. Zabraliśmy się za jedzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz