piątek, 31 sierpnia 2012

Rozdział 33-

* z perspektywy Alex*
Miłość jest jak ciastko oreo. Wszyscy się nią jarają, a jest gorzka. Każdy jej pragnie ale gdy ją dostanie chce się jej pozbyć bądź je ją na siłę. Oczywiście są osoby którym ona ,,smakuje".  Obudziłam się rano. Była dopiero 6 rano, a nie opłacało mi się kłaść gdyż niedługo i tak muszę do szkoły. Na  szczęście to ostatni rok. Poszłam do łazienki się załatwić. Przesiedziałam tam chyba z 30 minut siedząc na klopie czytając telegazetę. Takie coś zawsze spoko. Poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Charlie już wrzerała tosty. Ja sięgnęłam po sok pomarańczowy. Wypiłam końcówkę na jeden łyk. Przetarłam usta ręką i rzuciłam się na kanapę w salonie.
C- Jedz śniadanie bo się spóźnimy.
A- Zaraz.
Ledwie stałam, a już zrobiło mi się słabo. Wyjęłam płatki i mleko.
C- Podać Ci miskę ?
A- Nie trzeba.
Wzięłam garść płatków do ust i popiłam mlekiem.
A- Ta da ! Zjedzone.
Charlie zaczęła się śmiać. Zostawiłam wszystko na blacie i poszłam się ubrać.  Ubrałam zwykłe dzinsy, niebieskie vansy i szarą luźną koszulkę z 3/4 rękawami. Do torby schowałam wszystkie potrzebne książki i i poszłam do salonu czekać na Charlie. Co ona tam się guzdrała. Ehh...
C- O MÓJ BOŻE ALEX !
A- Coo ?!

* z perspektywy Charlie *
Obudziłam się na czas. Alex siedziała w łazience więc ja poszłam zjeść śniadanie. Zrobiłam sobie tosty. Siedząc przy stole zauważyłam jak Alex w końcu wychodzi z toalety. No nareszcie. Podeszła, wypiła sok i rzuciła się na kanapę.
C- Jedz śniadanie bo się spóźnimy !
A- Zaraz !
Po chwili wstała i wyciągnęła płatki i mleko. Stałam akurat obok szafki z miskami więc chciałam jej podać ale ona nie chciała. Wzięła płatki do buzi i wypiła mleko. Rozbawiło mnie to. Potem poszła się ubrać ,a ja dokańczałam tosty. Gdy skończyłam sama powędrowałam do pokoju. Zarzuciłam na siebie kremowe rurki i niebieską bluzę oraz czapkę leakersów. Plecak i już. Miałam wyjść gdy zadzwonił do mnie telefon.
C- Tak ?
M- Hej to ja Matty.
C- Hmm ?
M- Mam jedną prośbę.
C- Jaką ?
M- Wyjrzyj za okno.
C- Okay ale po...
Rozłączył się. Zaczęłam się zastanawiać po co. Po jakiś pięciu minutach dopiero skapłam się aby wyjrzeć za okno. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Za moim oknem był wielki napis z babeczek YOU ARE BEAUTIFUL. O mój boże. O mój boże. O mój boże. O mój boże.
C- O MÓJ BOŻE ALEX !
A- Coo ??
Alex szybko przybiegła. 
A- Co ?
C- Spójrz przez okno ?
A- Ale po co. Zaraz się spóźnimy a ty się tak ociągasz !
C- No spójrz tu i to szybko !
A- No dobra...
Alex podeszła z niechęcią. Ale gdy zobaczyła to co ja oczy jej zaświeciły niczym dwa diamenty.
A- O jaaa...Kto to zrobił ?
C- Matty...
A- Ten Matty ? Skąd wiesz ?
C- Zadzwonił do mnie.
A- I co z tym zrobisz ?
C- Zjem !
A- Haha ale teraz chodź do szkoły. 

* z perspektywy Alex i Charlie *
Pojechałyśmy do szkoły. Mattiego i Collina nie było na pierwszej lekcji. Zdziwiło to je, próbowały się domyślić dlaczego. Na reszcie zajęć ich nie było. Alex dziwnie czuła się na treningu bez jej ,,przyjaciela" na bramce, a Charlie łudziła się, że zobaczy po lekcji śpiewania Mattiego. Chciała mu bardzo podziękować za ten gest, który ma zamiar zjeść z Niallem. Haha. Lekcje się skończyły. Dziewczyny pojechały do domu. Od razu powędrowały do swoich sypialni.

* z perspektywy Alex *
Poszłam do swojego pokoju. Rzuciłam torbę w kąt i chciałam położyć się na łóżku. Spojrzałam na nie,a tam leżał Collin ! Wydarłam się najgłośniej jak mogłam.
A- Jezus maria Collin co ty tutaj robisz ?!
C- Niespodzianka !
A- Niespodzianka ?! Wchodzisz do mojego domu nawet nie wiem jak ! Nie było Ciebie w szkole i wg, a ty mi wyskakujesz z niespodzianką ?!
C- A co nie podoba Ci się ?
A- Noo...dziwne to wszystko !
Usłyszałam krzyk Charlie.
A- Co, Matty też postanowił zrobić jej niespodziankę ?
C- Noo, tak. Heeh.
A- Dobra wyskakuj z łóżka...O mój boże ty jesteś nagi ! Jprdl...wiesz co ja poczekam w kuchni. Jak się ubierzesz to przyjdź.
Co on sobie myślał ! A gdybym była tutaj z Harrym ?! Co on by sobie o mnie pomyślał ! Że jestem jakąś dziwką ! Dobrze, że nie pamięta nasze sytuacji. Ehh...usiadłam w kuchni przy blacie.
A- Charlie chodź tu !
Charlie przyszła.
A- Słuchaj w mojej sypialni leży nago Collin i podejrzewam, że u Ciebie jest Mattu. Każ mu się ubrać i powiedz, że czekamy na nich tu. Odwrócimy te całą sytuację i zabierzemy ich na pizzę.
Ch- Okay !
Charlie pobiegła i po chwili przyszła do mnie. Usiadła obok zamyślona. Po chwili chłopaki podeszli do nas cali czerwoni ze wstydu. Chyba zorientowali się, że ich pomysł nie był najlepszy.
A- Dobra chłopaki zapomnijmy o całej sytuacji...
Ch- Chodźmy na pizzę.
C- No dobra...
M- Głupio wyszło...
A- Ale nic się nie wydarzyło. Hello !
Wyszliśmy z domu i poszliśmy do najbliższej pizzerri.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz