* z perspektywy Harry'ego *
Obudziłem się rano leżąc na Niallu. Spaliśmy razem w łóżku Alex ,a ona spała z Charlie. Zadzwonił mój budzik, zaraz trzeba wyjeżdżać. Zacząłem szturchać Nialla.
H- Ej, stary. Wstawaj !
N- No, już już.
Wstałem aby obudzić dziewczyny. Zapukałem delikatnie do drzwi ich pokoju po czym je otworzyłem.
H- Eeemm... Alex, Charlie wstawajcie.
Nic. Spały dalej. Podszedłem bliżej.
H- Słyszycie ? Wstawajcie !
Nic. Nie no, koniec z miłym Harrym. Poszedłem do kuchni, nalałem kubek wody. Wróciłem z powrotem do pokoju i wylałem ją na nie.
A- MATKO !
C- MOJE WŁOSY !
H- Oo, widzę, że wstałyście. A teraz ubierajcie się bo zaraz wyjeżdżamy.
A- Jaki stanowczy !
C- I BRUTALNY DLA WŁOSÓW !
H- Też was lubię, a teraz szykujcie się.
Niall już siedział ubrany w kuchni. Sam też poszedłem się uszykować. Sprawdziłem czy wszystko mam. Klucze, papiery, prawo jazdy, jest. Zerknąłem na zegarek- za pięć dziewiąta. Podbiegłem do kuchni. Ciągle siedział sam Niall i jadł płatki.
H- Gdzie dziewczyny ?
N- Ubierają się.
H- Jeszcze ?!
N- Noo. Charlie jeszcze układa włosy, bo twierdzi, że popsułeś jej fryzurę.
Kurde, nie potrzebie wylewałem te wodę ! Znów poszedłem pod ich pokój i zapukałem.
H- Jesteście już gotowe ?
A- Prawie. Poczekaj chwilę i idź coś zjeść !
C- I NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO MOICH WŁOSÓW BO LOCZKI TEŻ UCIERPIĄ !
H- Dobra, już idę !
Brrr... Uderzałem rękoma o kolana siedząc na krześle.
H- Wiesz co Niall, myślałem, że to Zayn długo się szykuje.
N- Dobra, nic się nie stanie jak później wyjedziemy.
H- Masz rację, najwyżej nie zajedziemy do Nando's.
N- Żartujesz ! Dziewczyny wychodzimy !
Niall wparował do pokoju. Zabrał ich torby i wybiegł pod auto. Za nim szły Alex i Charlie.
A- Dobra, możemy już iść.
H- Nareszcie !
Nasze bagaże już dawno były w bagażniku. Sam też poszedłem do auta. Ostatnie kontrole i w końcu ruszamy.
* z perspektywy Charlie *
Po nieudanym poranku w końcu wyruszyliśmy w drogę. Chłopaki siedzieli z przodu ,a my z Alex rzuciłyśmy się na tył. Nie minęło nawet 15 minut ,a ja już się nudziłam.
C- Harry ?
H- Tak ?
C- Ile będziemy jechać ?
H- Z 10 godzin, jakoś tak.
C- Nie no, żartujesz ! Aaaaa, już mi się nudzi. I jestem głodna !
A- Zjedz batona i damy radę. Wejdź na twittera czy coś.
Minęły ok. 2 godziny. Jechaliśmy w ciszy...
N- Dobra Harry, włączaj radio bo zaraz wszyscy tutaj padniemy !
H- Sam włącz, jestem skupiony na drodze.
Niall włączył radio, wybawca ! Leciała Rihanna- We found Love. Początkowo auto wypełniał głos piosenkarki z Barbadosa lecz po chwili każdy już krzyczał WEEE FOOOUND LOOOOVEEE ! Co irytowało Stylesa. W końcu wyłączył radio i znów jechaliśmy w ciszy.
Ok. godziny. 18
Skręcaliśmy do okienka Nando's aby zamówić coś na wynos. Zakupiliśmy pięć zestawów i jechaliśmy dalej. Niall uparł się, że chcę dwa więc dostał dwa. Jechaliśmy opychając się. Wszyscy byli już zmęczeni. Za niecałą godzinę powinniśmy być już na miejscu. Na całe szczęście ! Alex zasnęła oparta o szybę więc podjadłam jej trochę frytek. Po chwili jednak gdy grunt był nierówny ,a samochód zaczął skakać obudziła się i zaczęła mi marudzić.
C- Harry długo jeszcze ?
H- Zaraz będziemy.
C- Już ?
H- Nie.
C- Już ?
H- Nie.
C- A już ?
H- Aa... wiesz co Charlie. Powiem Ci jak będziemy.
C- Dobra, ale już ?
H- Boże za co ! Że zachciało mi się jechać 10 godzin z tymi ludźmi !
A- Charlie, lepiej bądź już cicho bo Harry wyrzuci nas z samochodu.
N- Nieee, nie zrobi tego. Radio wyłączył, chociaż ty mnie bawisz !
H- Horan nie bądź tego taki pewien ! Głowa już mi pęka, jestem zmęczony. Jest ciemno, ledwie widzę, mam ochotę pójść spać ,a muszę prowadzić auto więc proszę o chwilę ciszy !
N- Okay....
Próbowałam siedzieć w ciszy. W głowie kręciło już mi się z nudy. Telefon się rozładował, jedzenie skończyło się. Alex bazgrała coś w swoim zeszycie. Za oknem było ciemno więc nawet nie byłam zorientowana gdzie jesteśmy. Na szyby padał śnieg. Miałam właśnie wyjść z siebie gdy auto zatrzymało się. Miałam właśnie się spytać Harrego, czy to już to gdy ten nagle się odwrócił
H- Tak Charlie, już.
C- JEEEST ! W końcu !
H- Powiedziałbym to samo !
Wzięliśmy swoje bagaże i poszliśmy do apartamentu. Domek był dwupokojowy i w każdym było tylko jedno łóżko. Harry miał pokój z Niallem , Alex ze mną. Loczek był zmęczony i podirytowany całą podróżą więc poszedł od razu spać. Jutro pewnie mu przejdzie ! Nasza trójka udała się do naszego pokoju.
* z perspektywy Alex *
Szczęśliwie zakończyliśmy podróż. Wyłożyliśmy się na naszym łóżku i włączyliśmy w telewizorze film.
N- Okey, to co chcecie jutro robić ?
A- Nie wiem, może wybierzemy się na stok ?
C- Dobry pomysł ! Co ty na to Niall ?
N- Jasne, pasuje mi.
Siedzieliśmy tak przez trzy godziny. W międzyczasie dwukrotnie zdążyliśmy zamówić pizzę. Poczułam się zmęczona. Próbowałam zasnąć lecz albo Charlie z Niallem rzucali się na mnie, albo krzyczeli z ekscytacji jakąś bezsensowną rzeczą. Nie wytrzymałam.
A- Idę stąd !
Wzięłam swoją poduszkę i powędrowałam do pokoju chłopaków. Ciągnęłam ją po ziemi i po raz pierwszy nie bałam się reakcji Harry'ego. Potrzebowałam snu. Drzwi były uchylone, weszłam po cichu i zamknęłam je za sobą. Nachyliłam się nad nim i zaczęłam lekko szturchać.
A- Harry... Harry, słyszysz ?
H- Nom.. co ?
A- Eemm... mogę położyć się do Ciebie ? Charlie i Niall strasznie hałasują, a ja nie mogę zasnąć.
Loczek nic nie powiedział tylko podniósł kołdrę do góry i posunął się w bok. Uznałam to za zgodę więc wpełzłam pod nią i wtuliłam się w poduszkę. Nagle poczułam jego rękę na swojej talii.
H- Mogę ? Zawsze tak trzymałem ją na poduszce.
A- Jasne, nie przeszkadza mi to.
Wręcz przeciwnie, dostałam gęsiej skórki. Leżałam tak próbując zasnąć lecz czułam jego oddech na mojej szyi. W brzuchu miałam przysłowiowe motylki. To dziwne bo już nie raz Hazz zasypiał w moim łóżku ,ale teraz było jakoś tak ... no nie wiem lepiej. Rozkoszowałam się tą chwilą pułki trwała...
* z perspektywy Charlie *
Alex wyszła, ja i Niall zostaliśmy sami. Początkowo oglądaliśmy film, który leciał w telewizji i podjadaliśmy końcówki pizzy jakie zostały lecz postanowiliśmy wyłączyć telewizor. Siedzieliśmy na moim no i Alex łóżku patrząc się w siebie.
C- Co robimy ?
N- Nie wiem. Zaśpiewać Ci naszą nową piosenkę ? Ale tylko moją zwrotkę.
C- Jasne, czemu by nie.
Blondasek natychmiastowo wybiegł do przedpokoju i po chwili wrócił z gitarą.
C- Wziąłeś ją ?
N- Bez niej się nie ruszam. Ale okey to ja zaczynam.
Patrzałam prosto w jego oczy.
N- You'll never love yourself
Half as much as I love you
You'll never treat yourself right, darlin'
But I want you to,
If I let you know, I'm here for you,
Maybe you'll love yourself,
Like I love you
Oh...
C- Woow, piękna.
Niall zarumienił się. Chciał coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili rozmyślił się.
N- Ja chyba, już pójdę spać.
Wstałam razem z nim by go odprowadzić pod drzwi i wziąć Alex. Otworzyliśmy drzwi. Harry i Alex spali wtuleni w siebie.
C- Ooo słodko.
N- Aż szkoda budzić.
Patrzeliśmy tak na nich przez dłuższą chwile uśmiechając się.
N- Może, no wiesz... Przespałbym się dziś z tobą, aby im nie przeszkadzać ?
C- Przespał ?
N- No, nie w tym sensie ! Wiesz o co chodzi !
C- Haha no jasne, chodź z powrotem.
Wróciliśmy do mojego pokoju i rzuciliśmy się na łóżko.
C- Dobranoc Niall.
N- Dobranoc Charlie, a teraz kładźmy się bo rano nie wstaniemy na stok.
Fakt, chciałam zasnąć ale bicie mojego serca uniemożliwiało mi to. Ciekawa jestem czy blondas to czuje. Horan od razu zasnął. Odwróciłam się w jego stronę i patrzałam na jego anielskie rysy twarzy...
Świetny rozdział! ;) xxx
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/
omnomnom *.* świetne jest to opowiadanie :d dobiero dzisiaj zaczęłam czytać od początku a już skończyłam i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D :D
OdpowiedzUsuńJej, fajnie wiedzieć, że ktoś czyta. To bardzo miłe słyszeć takie słowa od was :3 To dla was się staram aby rozdziały były coraz lepsze. ♥
OdpowiedzUsuń