niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział 1-


Z perspektywy Alex-

To już dziś. Właśnie dziś nadszedł dzień samodzielnośći. Dzień w którym w końcu mogę sama podejmować za siebie decyzję. To właśnie dziś ja i Charlie wyjeżdzamy do Londynu. Pakuję walizki i wyjeżdżam. Nie będę tęsknić za wszystkim co pozostawiłam za sobą. Fałszywi znajomi, rodzina tylko na pokaz. Własne życie dopiero się zaczyna. Zeszłam na dół ze schodów z walizką w ręce.
M- Alex, co ty tam robisz na górze ?
A- Mamo, mówiłam Ci, że to dziś wyjeżdżam z Charlie do Londynu !
M- Aha, jezu kompletnie zapomniałam. No to trzymaj się. Porzegnałaś się z rodzeństwem ?
A- Z tymi gówniarzami ?! Nie dzięki...
M- Nie mów tak o swoim rodzeństwie. A z resztą, powodzenia.
A- Heeej.
Wzięłaś ze stołu grzankę z nutellą i wyszłaś z domu trzaskając drzwiami. Poszłaś na przystanek autobusowy czekając na Charlie.

* w tym samym czasie z perspektywy Charlie *
Nowy dzień, nowe miejsca do zwiedzania, nowe przygody. To dziś z Alex wyjeżdżam do Londynu. W końu świat otwiera się na moje prośby. Kto wie, może uda mi się zrobić coś z moim wokalem. Może poznam kogoś kto pomoże mi rozkręcić karierę. To będzie dla mnie wielka przygoda. Będzie trochę trudno, ale razem damy radę. Właśnie skończyłaś pakować swoje czapki gdy usłyszałaś wołanie:
M- Charlie, chodź szybciej bo się spóźnisz !
C- Już idę mamo !
Wzięłaś walizkę i pobiegłaś do kuchni.
M- To już dziś...
C- Wiem, sama też nie mogę przestać się cieszyć !
M- Tylko nie wariujcie tam za bardzo !
C- Mamo, nie przesadzaj. Kariera przedewszystkim !
M- No dobra, a teraz zmykaj już.
Uśmiechnęłaś się i wyszłaś. Była już 10:25 ,a o 40 miałam spotkać się z Alex na przystanku. Gdy dochodziłam do niego ujżałam ją. W pewnej chwili pomyślałam, że musiałam się spóźnić ponieważ to ona zawsze się spóźniała, ale przyszłam zgodnie z wyznaczoną godziną.

*z perspektywy obu dziewczyn *

C- Hej, co tam ?
A- A dobrze, nie mogę się już doczekać a ty ?
C- Ja też nie. Tak długo czekałyśmy na ten dzień !
A- Eehh...
C- Coś się stało ?
A- Nic, tylko moja mama zapomniała o dzisiejszym wyjeździe.
C- Nie martw się. Będzie dobrze...
A- Oo autobus przyjechał.
Obydwie dziewczyny wsiadły do autokaru który zawiezie je prosto do Londynu. Miały już zamówiony mały apartament z dwiema sypialniami, toaletą i salonem z kuchnią. Podczas długiej jazdy wygłupiały się i obżerały się słodyczami, szczególnie Charlie. Słuchały razem muzyki przez jedne słuchawki i plotkowały. Gdy dochodziło do osiemnastej wkońu dojechały. Kierowca był tak miły, że wysadził je tuż przed ich domkiem.  Chodź dziewczyny były zmęczone wbiegły czym prędzej do domu by wybrać sobie sypialnie. Gdy wkońcu za porozumnieniem obu stron Alex wzięła zółtą sypialnię ,a Charlie niebieską dziewczyny poszły rozpakować swoje rzezcy. Gdy wszystko zrobiły położyły się spać bo były padnięte...

1 komentarz: