niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział 24-

To będzie troszkę dłuższy rozdział :) Nie chciałam zbytnio pomieszać z podziałem więc napisałam w całości.



* z perspektywy Alex i Charlie *
Gdy Alex weszła do pokoju zastała Charlie, Nialla, Vanessę i Carlę. Na kanapie leżało coś zwinięte w kuleczkę.
A- Co to ?
H- Zobacz sama.
Podeszłam do kanapy. O mój boże leżał tam mały słodki kotek.
A- Ojej jaki słodki !
H- Jest twój.
A- Serio ?!
H- Hahahaha tak. Jak go nazwiesz ?
A- Chyba Austin. Tak Austin !
C- Jak Austin Mahone ?
A- Niee. No dobra, może tak !
Alex bawiła się ciągle ze swoim nowym przyjacielem. Wszyscy rozmawiali i śmiali się. Nagle Niall wszystkim przerwał.
N- No to może dziewczyny pójdą się przebrać. I my przy okazji też. Hmm ?
A- Po co ?
V- Idziemy na imprezę !
C- No chodź !
Weszłyśmy wszystkie do mojego pokoju. Na łóżku leżały trzy stroje ,a ja musiałam sobie przygotować. Wieczór w klubie. Hm...
Vanessa ubrała zieloną sukienkę przed kolano na cieńkich ramiączkach i beżowe szpilki. Carla włożyła szarą tunikę z motywami Guns N' Roses i pod to czarne rurki i szpilki z ćwiekami. Na to oczywiście czarną skórzaną kurtę i podwinęła rękawy. Charlie nałożyła niebieską koszulę. Zapięła ją pod samą szyję i założyła efektowną muchę. Do tego luźne granatowe spodnie i adidasy. A ja... Nadal nie wiedziałam co mam na siebie założyć. Wyjęłam ze swojej szafy zieloną przylegającą sukienkę bez ramiączek i na to założyłam pomarańczową marynarkę. Niby kolory do siebie nie pasowały ale wyglądałam świetnie. Beżowe szpilki i gotowa. Wyszłyśmy z pokoju. Wyglądałyśmy bosko. Gdy chłopaki spojrzeli na nas zaparł im dech w piersiach. Oni też wcale nie wyglądali tak źle. Harry włożył brązowe rurki, białą koszulkę i granatową marynarkę, a Niall włożył ciemne jeansy, niebieską koszulę tylko podwiną w niej rękawy i oczywiście na sam koniec swoją czapkę z prostym daszkiem. 
A- No no nieźle chłopaki.
H- Mógłbym powiedzieć to samo.
Zaczęłyśmy się śmiać, a chłopaki nie mogli od nas oderwać wzroku. Zamówiliśmy taksówkę i podjechaliśmy pod klub. Był to chyba najlepszy w Londynie. Przy wejściu stał Louis z Eleanor, Liam z Danielle i Zayn z Perrie. No i dwóch kolegów. Josh i Nate
















Szliśmy w ich stronę, a Carla tylko szepnęła do nas po cichu.
C- Zamawiam tego z koszulką Nirvany.
H- Hahaha Nate, tak ?
V- Uuu... Naaate !
C- Dobra cicho bądź.
H- A ten po prawej to Josh.
Podeszliśmy do nich.
A- Heej wam !
Li- No cześć.
Lou- No Harry, nowa laska ? Haha
H- Nie, przyjaciółka.
Z- Haha tak się teraz mówi.
N- Dobra dajcie spokój.
Weszliśmy do klubu. Ochroniaże nawet nie pytali o wiek. Poszliśmy do sali VIP. Było tam pełno osób. Usiadliśmy przy stoliku i dwupiętrowej kanapie. Na dole siedział Liam z Danielle i Carla ,a obok niej Nate.Alex i Charlie siedziałyśmy u góry, obok niej usiadł Niall. Harry poszedł gdzieś do baru. Louis i Eleanor bawili się na parkiecie, a Vanessa stała i patrzała tylko na Josha. Carla zaczęła zagadywać do Nate.
C- Hej, co tam ?
N- Spoko, a u Ciebie ?
C- Teraz o wiele lepiej.
Chłopak tylko się uśmiechną i wypił drinka.
N- Skąd pochodzisz, ile masz lat ?
C- Mieszkam w takim małym miasteczku. Nie ma tam zbyt wiele do roboty. Chodzę do ostatniej klasy liceum.
N- Siedemnaście. Nie tak źle. Ja mam dziewietnaście. Zayn to mój kumpel z klasy. Razem wychowaliśmys się w Bradford.
C- Aa to fajnie. Lubisz Nirvanę ?
N- Kocham.
C- To fajnie, też lubię.
N- Nie wiem czy słyszałaś ale ostatnio słyszałem taką extra piosenkę. Kurdę jak ona leciała...

All the pretty girls on a Saturday night.Let it be, and come to me with the look in your eyes.Will you break and take all the words from my mouth? 


C-Fun !
N- Tak FUN ! Uwielbiam ich !
C- No co ty to mój ulubiony zespół.
Carla tylko się odwróciła i powiedziała do nas.
C- On słucha FUN !
I wróciła do rozmowy. Po chwili Danielle i Liam też poszli na parkiet. Niedługo po nich Charlie poszła z Niallem do barku. Alex siedziała sama. Dręczyły ją myśli, że Harry pewnie znalazł sobie jakąś dziewczynę i już zarywa do niej. A ona tak się wystroiła. W pewnym momencie Vanessa przełamała się i podeszła do Josha który siedział przy barku.
V- Hej, jestem Vanessa.
J- Ja Josh. Chcesz drinka ?
V- Eemm...czemu nie.
Wzięła szklankę od chłopaka i wypiła wszystko na jeden spust. Przysiadła się do niego. Długo rozmawiali no i pili. Dużo się śmiali. Pasowali do siebie. Josh wydawał się być nieśmiały no ale po paru drinkach miał więcej pewności siebie. Vanessa tak samo. Nagle do Alex podszedł Harry.
H- Przepraszam fanki.
A- Nie no, spoko.
H- Chcesz się napić ?
A- Możemy pójść.
Gdy Harry i Alex poszli do baru minęli się z Vanessą i Joshem. Chyba tylko oni byli trzeźwi. Zayn i Perri powiedzieli wam, że się zbierają już bo Perrie jedzie jutro z Little Mix do Szwecji. Pożegnaliście sie. Louis i Eleanor też się zmyli by pobyc trochę w samotność. Każdy wiedział o co chodzi. Charlie i Niall byli kompletnie pijani. Kiwali się na parkiecie uśmiechnięci od ucha do ucha. Liam i Danielle wymiatali na parkiecie. No w końcu on się nie upił ,a ona była tancerką. Vanessa i Josh siedzieli i rozmawiali. Carla i Nate się całowali. Hahaha wszyscy wiedzieli, że będą do siebie pasowali. Czego to alkohol nie może. Alex i Harry gadali o dziwnych rzeczach. Oni chyba najbardziej z nich wszystkich się upili. Harry wziął ją na ręce i poszedł na parkiet. Alex zrzuciła swoje szpilki i tańczyli. W pewnym momencie Hazz złapał ją za rękę i pobiegi gdzieś. Nikt nie wiedział do kąd. Carla wzięła klucze od Charlie i ona, Nate, Vanessa i Josh pojechały do jej mieszkania. Nagle Niall pocałował Charlie. Ona nie nażekała. Robli to na środku parkietu. Ale i tak oczy wszystkich były zebrane na Danielle i jej kocich ruchach...

* z perspektywy Harry'ego*
H- Chodź za mną.
A- Ale po co ?
H- No chodź !
Złapałem ją za rękę i pobiegliśmy. U góry nad klubem był hotel. Podbiegliśmy do recepcji.
H- Pokój na jedną noc.
R- Aha, macie klucz. Miłej zabawy. Prezerwatywę ?
H- Nie dizęki mam. Albo w sumie czemu nie.
Pokój 225. Wjechaliśmy na czwarte piętro. Nikogo oprócz nas nie było. Weszliśmy do pokoju. Był ogromny. Szczególnie łóżko. Alex rzuciła się na nie niemalże w natychmiastowym tępie. Położyłem się obok niej. Zdjęłem marynarkę, ona swoją też. Szpilki zostawiła na parkiecie. Zdjęłem buty. Alex zaczęła się śmiać. Okazało się, że miałem na bluzce jeszcze kartkę z pralin. Ja również się zaśmiałem. Położyłem rękę na jej ramieniu i powoli zjeżdżałem w dół. Uśmiechała się do mnie. Nie mogłem się pochamować. Zdjęłem spodnie i bluzkę, a ona zrzuciłasukienkę. Zaczęliśmy się całować. Alex zaczęła zsuwać mi majtki. Rozpiełem jej stanik. I zsunęlem majtki. Wgramoliliśmy się pod kołdrę. Całowałem się z nią jak nigdy z żadną inną. To była ta magiczna noc. Ta na którą czekałem całe życie chociaż jej jeszcze nie znałem.
A- Zróbmy to.
H- Jesteś pewna.
A- A ty ?
Wchodziłem w nią powoli. Ona tylko cicho pojękiwała, Było idealnie. Chociaż nie najlepiej, że po pijaku.
Jej chyba podobało się tak samo jak mi. Gdy skończyliśmy zaczęliśmy się śmiać. Ubraliśmy się i pobiegliśmy do nich na dół do klubu. Na dole siedział tylko Liam z Danielle. Nikogo więcej z naszej paczki nie było.
H- Gdzie reszta ?
L- No Lou i El mówili, że idą, Zayn i Perrie też. Wtedy jeszcze byliście. Vanessa, Carla, Nate i Josh też poszli. A Niall i Charlie zniknęli.
A- Aha.
Spojrzałem na telefon. Była za dziesięć szósta. Woow. Długo już tutaj jesteśmy. Przysiadliśmy się do nich. Oczywiście trochę popiliśmy sobie. Chyba jedynie  Liam nic nie pił. Ehhh... Ale przez to i tak nie tracił dobrej zabawy. Wygłupialiśmy się itp. Alex i Danielle się polubiły. Umówiły się w weekend na zakupy. Chociaż i tak pewnie  nie będą o tym pamiętały. Gdy dochodziło do ósmej rano. Liam odwiózł Alex do domu, mnie do apartamentu, a razem z Danielle pojechał do domu.

*z perspektywy Nialla *
Świetnie bawiłem się z Charlie.  Tańczyliśmy do upadłego. Dużo też wypiliśmy. Harry i Alex poszli na górę więc apartament mam wolny.
N- Idziemy do mnie ?
C- Okay.
Wsiadliśmy do taksówki pod klubem. Przez całą jazdę śmialiśmy się itp. Gdy dotarliśmy na miejsce wparowaliśmy do środka. Powędrowaliśmy do kuchni. Zjedliśmy pizzę którą Harry zapomniał zjeść. Była dobraaa. Pokazałem Charlie swoją sypialnie. Spodobało jej się chyba łóżko po wskoczyła na nie.
C- Jaakie wygodne.
N- Hahahaha. Też je lubię.
Rzuciłem się tuż obok niej. Pachniała tak ładnie. Ooooo...musiałem jej to powiedzieć.
N- Pięknie pachniesz.
C- Pizzą.
N- No wiem !
Charlie zaczęła się śmiać ja też. Zaczęłem całować ją po szyji. W końcu dotarłem do ust. To na nich się skupiłem. Trochę nas poniosło bo zaczęliśmy się rozbierać. Gdy byliśmy kompletnie nadzy przywarłem do Charlie niczym nutella do łyżki.   Przejełem inicjatywę. Zrobiliśmy to. Byliśmy niczym parówka w bułce. Jedność, hod dog. Gdy skończyliśmy ubraliśmy się z powrotem. Dochodziło do siódmej więc zamówiłem taksówkę która zabieże ją do domu. Na pożegnanie dała mi całusa. Wróciłem do pokoju i położyłem się spać...

* z perspektywy Vanessy  *
Pojechaliśmy do mieszkania Alex i Charlie. W klubie było zbyt tłoczno. Razem z nami pojechali Carla i Nate.  Chcieli posłuchać muzyki itp. My siedzieliśmy w salonie, a oni poszli do sypialni Charlie.
V- No to co chcesz porobić ?
J- Nie wiem, ale masz bardzo piękne oczy.
V- Ooo dziękuję.
Sziedzieliśmy na kanapie patrząc sobie głęboko w oczy. W  pewnym momencie Josh nachylił się do mnie i pocałował. Było słodko. Dużo rozmawialismy. Mieliśmy wiele ze sobą wspólnego. Lubilismy tych samych pisarzy, słuchamy podobnej muzyki. Dowiedziałam się, że pochodzi z Holmes Chapel i przyjaźni się z Harrym dosyć długo. Dochodziło już do szóstej więc Josh zbierał się już do domu. Zabrał ze sobą Nate. Pożegnałam się z nim i poszłam się rzucić na łóko Alex.

* z perspektywy Carli *
Ja i Nate pojechaliśmy z Van i Joshem do mieszkania. Poszliśmy do sypialni Charlie. Nie obrazi się. Odpaliliśmy jej laptopa. Puszczaliśmy sobie Michalea Jacksona,  Guns N' Roses, Nirvanę itp. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nadawaliśmy na tych samych falach. Nie no ideał dosłownie ! W pewnym momencie Nate powalił mnie na łóżko. Zaczęliśmy się całować. Było bosko gdy nagle ktoś otworzył drzwi.
J- Eemm... Nate zbieramy się.
N- No dobra. Hej Carla.
C- No heej.
Gdy wyszli Vanessa powędrowała do sypialni Alex i rzuciła się na łóżko. Ja poszłam do łazienki. Van juz spała ,a ja rzuciłam się na łóżko obok niej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz